Newsy

Jest to blog o tematyce yaoi - miłości pomiędzy mężczyznami. Jeśli nie lubisz takiej tematyki opuść ten blog i nie krytykuj tych, którym się to podoba.
Wróciłam! Notki (jeśli mój Wen pozwoli, a nauczyciele odpuszczą) co 10-14 dni. Najbliższe:


15.06.14 - ???
22.06.14 - ???

czwartek, 5 lutego 2015

Zakochany Neko 20

HA!!! Tego się nie spodziewaliście co!? Pięć dni i mam notkę!!! BOO YAH!!!
_______________________________________________________




Rozdział 11 – Lody przełamane


- WAKACJEEEEEE!!! – z takim okrzykiem jako pierwsza ze szkoły wybiegła Ayama Haru. Przed wyjściem zdążyła zamienić granatową szkolną spódniczkę na beżowe szorty, a teraz zrzuciła z siebie marynarkę, szarpnęła za krawat i zaczęła rozpinać koszulę, kiedy powstrzymał ją Neko.
- HARU!!! Jesteś na zewnątrz!!!
Dziewczyna tylko przewróciła oczami w jego kierunku.
- Wyluzuj Kocimóżdżku – zdjęła koszulę, a pod nią miała założoną zwiewną, błękitną bluzkę spadającą z jednego ramienia i prosty złoty wisiorek z pawim piórem – Wieki czekałam, żeby stamtąd wyjść – westchnęła i rozciągnęła się wysoko w górę po czym szybko wrzuciła mundurek do torby – No co z wami sztywniaki! Wyskakiwać z ciuchów!
- Nie wszyscy byli tak przygotowani jak ty, Haru. – wtrącił Ren. Usłyszał jak ktoś odchrząknął i odwrócił się. Wszyscy, cała ich paczka, była poprzebierana po cywilu, siostry Asakura w białe spodnie trzy czwarte, Ayako do tego opadającą z ramienia zieloną bluzkę podobnie jak Haru, Amane za to wybrała liliową  bluzkę na ramiączkach. Alice postawiła na sukienkę w stylu Marilyn Monroe w kremowym odcieniu z czarną wstążką w pasie. Yuki natomiast ubrała granatową falowaną spódniczkę nad kolano i różową koszulę bez rękawów. – Dobra, odwołuję to. Wychodzi na to, że tylko faceci są nieprzygotowani.
- Niekoniecznie… - mruknął Neko. Szybko zrzucił marynarkę, krawat i wystarczyło, że odpiął kilka guzików koszuli co zresztą zrobił też Ren.
- No tak, bo faceci nigdy nie muszą się przygotowywać, żeby dobrze wyglądać – skomentowała Haru.
- Dobrze, koniec już – zarządziła stanowczym głosem Amane – Wieczorem widzimy się z powrotem pod szkołą spakowani itd. i jedziemy na lotnisko, tak?
- Tak jest! – odparli chórem.

Pod wieczór Neko i Ren przyjechali na lotnisko, przebrali się w szorty i zdecydowali się na hawajskie koszule w kwiaty, a do tego ciemne okulary. Wszystkie dziewczęta oprócz Ayamy, która jeszcze nie dotarła, próbowały stłumić śmiech, ale po kilku chwilach nie wytrzymały i poczerwieniały ze śmiechu.
- Hej, kto jest naszym opiekunem? Banda nastolatków za granicą bez żadnego dorosłego nie wróży nic dobrego – zauważył Ren, kiedy damska część towarzystwa się uspokoiła.
- Zdaje się, że rodzice Haru-chan z nami jadą – odparła Ayako.
Wtedy Ren szturchnął Neko łokciem.
- Czy Haru-chan kiedykolwiek wspominała ci o swoich rodzicach? – szepnął do niego.
Neko zamyślił się przez chwilę.
- Widziałem jej mamę raz czy dwa, ale nigdy jej taty.
Ren kiwnął głową.
W końcu po kwadransie przybiegła Haru ciągnąc za sobą sporą walizkę.
- Siemanko. Sorka za spóźnienie – uśmiechnęła się od ucha do ucha – Mama nie mogła się zdecydować co założyć.
- Haruuu~! Co tak wybiegłaś? Randkę masz czy co?
Tuż za nią pojawiła się niska, brązowooka brunetka z włosami spiętymi w kłos opadający na jej prawe ramię. Miała na sobie prostą, granatową sukienkę nad kolano i czarne sandały na koturnie.
- Daj spokój – Haru przewróciła oczami – A gdzie twój bagaż?
Kobieta uśmiechnęła się.
- Mój króliczek go niesie~!
Haru przewróciła oczami.
Po chwili ktoś się odezwał.
- Miu-chan, ile ty tego zapakowałaś? To dwa tygodnie, a nie dwa miesiące.
Tym kimś była kobieta o głowę wyższa od mamy Haru. Miała niesamowicie niebieskie oczy i kasztanowe włosy przystrzyżone w stylu Pixie. Miała na sobie krótkie dżinsowe spodenki, neonowy top, mnóstwo bransoletek na rękach i ciemne okulary na głowie. Wyglądała na bardzo wysportowaną.
- Daj mamo, pomogę ci – zaoferowała Haru.
- Czekaj – wtrącił Neko – Powiedziałaś mamo?
Haru obróciła się, zmarszczyła brwi i odpowiedziała powoli:
- Nooo, taak… A co?
- Bo myślałem, że… - zrobił zmieszaną minę – Czy to nie jest twoja mama? – spytał wskazując na brunetkę.
Haru dopiero teraz zrozumiała o czym zapomniała.
- A, no tak. – odchrząknęła i wzięła głęboki wdech – Yuki, Alice, Amane, Ayako, Neko i Ren, to moi rodzice: moja mama Miu – wskazała na brunetkę, która pomachała im radośnie – i moja mama Hikaru.
- Siemka~! – uśmiechnęła się promiennie.
Wszyscy stali jak wryci, ale na szczęście Yuki szybko się otrząsnęła, przywitała się głębokim ukłonem i przedstawiła, a wszyscy poszli w jej ślady. Po wszelkich formalnościach przeszli odprawę i wsiedli do samolotu.
W przedostatnim środkowym rzędzie siedziała Haru wraz z mamami, trzy rzędy przed nimi Neko, Ren i Yuki, a po lewej nieco z przodu siostry Asakura i Alice. Niedługo po tym jak usiedli, wylecieli z lotniska.
Haru mimo perspektywy wakacji nie mogła się uspokoić. Jeszcze nigdy nie przyznała się, że ma dwie mamy. Fakt, że powiedziała, a raczej pokazała to swoim przyjaciołom, wbrew pozorom nie poprawiał jej samopoczucia. Zastanawiała się jak to przyjęli, czy nie są obrzydzeni, czy ich nie zraziła, czy nadal będą ją lubić? Z zamyślenia wyrwała ją Yuki. Potrząsnęła trochę jej ramieniem i uśmiechnęła się słodko.
- Możemy się zamienić miejscami? – zapytała. Haru powoli pokiwała głową i poszła w kierunku siedzeń chłopców już słysząc za plecami początki ożywionej rozmowy jej rodziców i przyjaciółki.
- Hej, Haru-chan – przywitał ją Neko i przesunął się tak, żeby dziewczyna siedziała pomiędzy nimi.
- Wy ją tam przysłaliście?
- Nie – odparł Ren – chciała poznać twoje mamy i pomyślała też, że możesz się martwić.
- Czym?
- Tym, że tego nie zaakceptujemy – odpowiedział Neko – A o to akurat martwić się nie musisz.
- Ale wy to inna sprawa. – Haru przygryzła wargę – Co na to Ayako, Amane i Alice? Nie będą chciały ze mną już rozmawiać.
- Przesadzasz, przecież wiesz jakie one są. – zapewnił Sugiyama.
- A poza tym – dodał Ren – Od dwudziestu minut z nimi smsuję. Spójrz – podsunął jej ekran telefonu.
„Miu-san jest prześliczna i wydaje się taka wesoła – Amane”
„Hikaru-san wygląda na silną i inteligentną, strasznie chcę ją poznać – Ayako”
„Zastanawiam się co wymyślić na babskie wieczory z mamami Haru, nie mogę się doczekać – Alice”
- I uwierz mi, jest tego o wieeeeele więcej – dodał.
Haru miała łzy w oczach i nie mogła już ich powstrzymać. Pochyliła się i zaczęła siorbać nosem.
- O nie, Neko, ona płacze, co robimy? – Ren zrobił minę jakby był co najmniej przerażony. Neko uniósł jedną brew i spojrzał na niego porozumiewawczo.
- O nie…
- Ona płacze…
Ren jęknął, ale w końcu zgodził kiwnął głową na zgodę.
- Hej, Haru… „~If you’re happy and you know it clap your hands~”(klask, klask)
- “~If you’re happy and you know it stomp your feet~”(tup, tup)
- “~If you’re happy and you know it then your face will surely show it~”
-“~If you’re happy and you know it shout “Hurray”~”(hoo-ray)
Haru zaczęła się tylko bardziej trząść i kiedy chłopcy już się martwili, że nic się nie uda zrobić, ta zaniosła się niekontrolowanym śmiechem. Objęła ich obu ramionami i przytuliła do siebie.
- Jesteście tacy słodcy, zawsze wiecie jak mnie rozśmieszyć, dziękuję~!
- Dla ciebie wszystko, Haru-chan – odparli.
Przez następne kilka godzin pozostałe dziewczęta wymieniały się z Yuki, żeby trochę poznać rodziców Haru. Okazało się, że zarówno Miu jak i Hikaru to dwie przeurocze i przyjazne kobiety, które dodatkowo dobrały się może nieidealnie, bo mało kto tak może, ale tak zgranej pary można ze świecą szukać i obydwie o tym wiedziały.
            Było dosyć późno i Ren zrobił się trochę senny. Nadal miał mętlik w głowie odnośnie swoich uczuć do Neko, aczkolwiek teraz raczej martwił się jak się do niego zbliżyć. Pomimo tego, że Neko tyle razy przekonywał go o swoich uczuciach, Ren nie mógł od tak rzucić mu się w ramiona. Sam musiał się najpierw z tym oswoić i właśnie teraz nadarzyła mu się okazja.
Powoli pochylił się w jego stronę i położył głowę na jego ramieniu. Neko nagle zesztywniał i spojrzał na niego z rumieńcem na twarzy.
- Śpiący jestem. Nie przeszkadza ci to? – zapytał Ren, podnosząc na niego oczy szczeniaka.
Neko wpatrywał się w niego przez chwilę, nie wiedząc co ze sobą zrobić.
- N-nie, skądże, śpij – wyszeptał na bezdechu, a Ren ponownie się wtulił w jego szyję. Czuł na skórze jego oddech przez co dostał gęsiej skórki. Nie zauważył nawet, że sam wstrzymał oddech. Zamknął oczy i rozluźnił się. Starał się nie poruszać, żeby go niepotrzebnie nie budzić. Zerknął na Haru, która zasłaniała uśmiech dłonią. Wyjęła komórkę i zaczęła szybko coś na niej wystukiwać.
„Jesteście niesamowicie uroczy~!”
Neko uśmiechnął się do niej, wyjął swój telefon i jej odpisał:
„Nic nie mów. Serce mi tak wali, że klatka piersiowa zaczyna mnie boleć!”
„Mogę zrobić zdjęcie?!” zapytała podekscytowana.
„Tylko mi je później wyślij!” odparł tłumiąc śmiech.
Przymknął jedno oko i położył palec na ustach. Haru wysunęła się ze swojego miejsca, żeby zrobić zdjęcie, pamiętała też, żeby wyłączyć lampę błyskową i po chwili usiadła z powrotem uśmiechając się do swojego telefonu.
„Mogę wysłać też mamom?!” wystukała nie mogąc usiedzieć na miejscu.
„Nie wygadają się Ren-chan?” odpisał niezbyt ucieszony tym pomysłem.
„Ręczę swoimi koszulami i kłosem Miu! Takie sprawy zostają tylko między kobietami!”
Neko zaśmiał się cicho.
„OK.”
Haru bezgłośnie pisnęła i wysłała fotografię do Neko i swoich mam. Po chwili dało się usłyszeć kilka siedzeń z tyłu cichy pisk i chichot, a telefon Haru kilkakrotnie zawibrował kiedy dostała od niech wiadomości, ale zignorowała je i napisała jeszcze do Neko:
„A do reszty dziewczyn? Tylko one i to koniec, przysięgam!”
Neko przewrócił oczami, ale w końcu uśmiechnął się i kiwnął głową.
Po kilku minutach na komórkę Haru wpłynęło jakieś pięćdziesiąt wiadomości. Neko był chyba równie niepewny tych odpowiedzi co Haru w związku ze swoją rodziną, ale prędzej czy później musiałby im powiedzieć. Na szczęście, kiedy najmłodsza Ayama skończyła czytać, podała mu urządzenie, a wszystkie wiadomości brzmiały mniej więcej jak:
„HARUŚ JAK MOGŁAŚ MI NIE POWIEDZIEĆ ALE SŁODKO OTP GRAMY W BUTELKĘ CHCE WSZYSTKIE SZCZEGÓŁY TERAAAAZ!!!!” Miu.
„Ojej, jak ślicznie! Mogłaś od razu powiedzieć, że chłopcy są razem. Takie przystojniaki, a ty mi dopiero teraz mówisz, że zajęci ;-; Kocham <3” Hikaru.
„Oni są razem!? Od kiedy!? Czemu nic nie wiem!? To nie fair! Ale cudnie <3” Alice.
„Wiedziałam, że coś między nimi jest! I ship it! <3 <3 <3” Ayako.
„Wow! W sumie było do przewidzenia. Są już razem czy nie? Pasują do siebie!” Amane.
„Od początku coś tak czułam! Ale są kochani <3 Swatamy ich!?” Yuki.
Neko oddał Haru komórkę i ledwo powstrzymywał się od śmiechu, ale cieszył się, że nie było żadnych przykrych komentarzy. Ale czego się spodziewał? To jego przyjaciółki. Uspokojony położył głowę na głowie Akiyamy i skupił się tylko na nim aż zasnął.

_____________________________________________________________________________________________________________

Uwielbiam mamy Haru xD Tego się nie spodziewaliście co? ^^ :3 Comment please and peace ;)

9 komentarzy:

  1. Genialne *.* Hahaha~ W życiu bym nie pomyślała, że Haru będzie miała dwie mamy o.o luul Ale i tak kocham <3 A czytanie tych "sms'ów"... ~ bezcenne ^.^
    Już się nie mogę doczekać jak to się potoczy x3 Też kpcham jej mamy. Xp
    Pozdrawiam i niech wen ci sprzyja :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział <3
    Nie wiem jak ty to robisz, ale u ciebie wszystkie postacie są ciekawe i albo słodkie albo zabawne :3 (lub jedno i drugie) Pisz szybko następny bo już czuję niedobór krwii i na pewno nie tylko ja xDD
    Strasznie spodobało mi się to swatanie i już widać, że byłyby niezłymi yaoistkami :)
    Tylko tak dalej~!
    ~Meii Kira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, naprawdę!? Dziękuję, strasznie dziękuję ^^

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. WHAAATS??!!!!
    Już trzy dni po dodaniu tej notki, a ja nawet nie skomentowałam?! Chyba się pochorowałam kiciuś... ;___;
    Doobra~!!!
    Jeśli chodzi o rozdział to... mnie dosłownie powalił!!! o.O
    Haru ma dwie mamy? No, fajnie, ale i tak się NIKT tego nie spodziewał!
    Ren robi małe podchody do Neko? Bravo! Idźmy od razu na całość! Ja już tylko czekam aż on wreszcie mu powie te dwa magiczne słówka!!! \(^.^)/
    Nooo, to ja jeszcze przepraszam, że koment z taki opóźnieniem, ale sama nie wiem co się właściwie ze mną dzieje. To chyba przez te ferie i wgl... :___:
    Pozderki & Weny & mnóstwa uśmiechu :D
    Kaomiś :*
    P.S: Ne, jak kiedyś NAS ,,odwiedzisz" to daj o sobie znać, ok? ( ty chyba wiesz o co cho, nie? :])

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, dziękuję <3
      Przysięgam, że jak znajdę chwilę to wpadnę i dam znać.
      Myślami jestem non-stop w szkole i w Angli także trochę nie kontaktuję i o niczym nie pamiętam xD

      Usuń
  5. Jej jestem obecna, znalazłam tego bloga przypadkiem na tt! I jestem zadowolona~~!
    Bardzo fajne opowiadanie takie... realistyczne? Według mnie xD
    Czekam na next~
    PS - zapraszam do mnie:
    story-kpop-yaoi-poland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A witam, witam :D Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale niestety mam nawał roboty ;-;

      Btw. co mój blog robi na tt? O.o
      Pozdrawiam ^^

      Usuń